Piosenki

wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 4

- No to co bierzemy ? - Zapytał nas Marco zaglądając w menu.
- Może niech wybierze coś Lena - podał Pierre mi do rąk menu.
- Możemy zamówić serową - podałam menu dla Kevina, a on złożył zamówienie. Kiedy pizza była już gotowa udaliśmy się do domu Mario.
- Lena, możesz wyjąć z prawej kieszeni spodni klucz od mieszkania, bo ja mam zajęte ręce - poprosił mnie Mario.
- Ok - wyciągnęłam kluczyk i otworzyłam drzwi do mieszkania, a chłopacy wpadli do niego jak jakieś tarany. Kiedy weszłam do salonu oni już zdążyli się rozsiąść i włączyć Xboxa.
- Grasz w FIFĘ ? - Zapytał mnie Marco.
- No, czasami - odpowiedziałam, a on podał mi pada. Usiadłam obok nich i zaczęliśmy grać. Każdy z każdym, po kolei.
- Ja muszę iść do toalety. - powiedział Auba po czym wstał i poszedł do łazienki.
- Kevin ! - po niecałej minucie było słychać wołanie Pierra.
- Co ! - Odkrzykną mu Niemiec.
- Jak robiłeś pranie to dokładnie zamknąłeś drzwiczki ?
- A czemu się pytasz ?
- No to chodź i zobacz !
- Już idę ! - Poszedł do Pierra.
- Co on znowu narobił - powiedział sam do siebie Mario i poszedł do nich.
- My może też powinniśmy iść ? - Zapytałam Marco, a on wstał i poszedł razem ze mną.
- Ty zalałeś mi łazienkę ! - Zaczął krzyczeć na niego Mario.
- To było niechcący ! - Bronił się Kevin.
- Niechcący to można strzelić samobója. Co ty chciałeś niby zrobić ?!
- Potop Szwedzki - zaśmiał się piłkarz.
- Hahaha. Teraz będziesz sprzątać ten twój potop Szwedzki !
- Dobra stało się. Posprzątamy i będzie jak dawniej. W Barcelonie nie raz sąsiedzi zalewali mi łazienkę, więc wiem jak to jest. Potrzebne są tylko ścierki - poszłam do kuchni po kilka szmat i dałam im.
- A ty ? - Zapytał mnie Pierre.
- Co ja ?
- Nie sprzątasz ?
- A czy ja robiłam pranie ? W ogóle to w każdej grupie powinien być jakiś szef.
- Ale czemu ty ? - Zaczął buntować się Kevin.
- Nie buntuj się tylko chodź ! - Krzykną Mario i zaczął wycierać podłogę. Ja wyciągnęłam swoją komórkę i zaczęłam coś w niej patrzeć.
- Tylko nierób nam zdjęć - rzucił Marco we mnie mokrą szmatką.
- A po co bym miała robić - odrzuciłam mu szmatkę, która trafiła go prosto w twarz. Zaczęliśmy się śmiać.
- Czego wy tak się śmiejecie ! - Rzucił szmatami w Mario, Pierra i Kevina. Właśnie w taki sposób zaczęła się się bitwa na wodę w którą zostałam wciągnięta.
- Dobra, dosyć ! - Krzyknęłam. - Jestem cała mokra !
- I o to chodzi - zaśmiał się Pierre.
- Ja ci zaraz pokaże o co na prawdę chodzi - wzięłam wiadro i wylałam zawartość na jego głowę. Znowu wszyscy zaczęli się śmiać. W końcu udało nam się posprzątać łazienkę.
- Dobra, nie wiem jak wy, ale ja już muszę iść do domu. Jestem cała mokra ! - Chwyciłam za kawałek spódnicy i wykręciłam ją żeby pozbyć się nadmiaru wody.
- Ja też już pójdę - powiedział Kevin, pożegnał się ze mną, po czym zrobił to samo Pierre i wyszli obaj z mieszkania.
- Ja też pójdę. No to do jutra ! - Pożegnał się z Mario, Marco i wyszedł.
- Do treningu ! - Odkrzykną mu Mario. Zamkną drzwi. - Jak chcesz mogę cię zawieść - zaproponował mi.
- Dzięki. Jesteś taki miły.
- To normalne - po czym dodał. - Masz moją bluzę nie będzie ci tak zimno.
- Dzięki jeszcze raz - nałożyłam ją. Była strasznie ciepła i trochę za duża, ale to nic Grunt, że mi ją pożyczył. Wzięłam swoje rzeczy i wyszliśmy z mieszkania.
- Przepraszam cię za chłopaków, że cie tak umoczyli.
- Nie masz za co. Było fajnie, a w ogóle to ja zaczęłam.
Weszliśmy do samochodu.
- Na długo tu przyjechałaś ?
- Na miesiąc. Potem muszę wracać, bo mam zgrupowanie.
Po krótkiej chwili ciszy znów postanowiłam się odezwać.
- Mam do ciebie jedno pytanie.
- Jakie ? - Zapytał mnie piłkarz u którego widać było zainteresowanie mną.
- Chcesz jutro z rana iść ze mną pobiegać i nie możesz wykręcić się treningiem bo macie go po południu. Wiem, bo tata podał mi wasz cały plan treningów.
- A czemu ze mną ?
- Bo potrzebna jest mi osoba do towarzystwa, a ty wydajesz się być idealny.
- Mogę pójść.
- Świetnie, to bądź przy furtce o 8.30.
- Ok - uśmiechną się piłkarz. Byliśmy już na miejscu.
- No to do jutra ! - Pożegnałam się z nim i wyszłam z samochodu.
- Do jutra ! - Odpowiedział i odjechał. Weszłam do domu. Chciałam przejść do pokoju niezauważona lecz wszystko poszło na marne, bo od progu przywitała mnie Ulla.
- Gdzie ty byłaś ? Martwiłam się.
- Byłam na zakupach - odpowiedziałam zdejmując buty.
- Czemu jesteś cała mokra ?
- No bo...Za długo by tłumaczyć - ruszyłam na górę. Szybko zdjęłam mokre ubrania i nałożyłam szlafrok. Wyciągnęłam komórkę. Było trzydzieści nieodebranych połączeń od Neymara. Wykręciłam jego numer. Próbowałam dodzwonić się, ale nikt nie odpowiadał. W końcu usłyszałam jego głos.
- Czemu nie odbierałaś ? - Zapytał mnie.
- Ładne przywitanie - zaśmiałam się.
- Martwiłem się o ciebie.
- Nie musiałeś. Byłam z piłkarzami Borussii. Fajni są. Nie znam jeszcze wszystkich, ale niedługo pewnie poznam. Dogadałbyś się z nimi.
- Wątpię - powiedział trochę oburzony. W jego głosie było słychać zazdrość.
- Czy ty przypadkiem nie jesteś o mnie zazdrosny ? - Zapytałam zaciekawiona.
- Co ? Ja ! Nie ! Ani trochę ! - Odpowiedział lekko rozkojarzony całą sytuacją. Zapadła chwila ciszy.
- Co tam u ciebie ? - Próbowałam zakończyć tą dołującą ciszę.
- U mnie ? Dobrze. Niedługo wyjeżdżamy do Brazylii, a i David za tobą tęskni.
- Ja zanim też. Wycałuj go ode mnie.
- Wycałuje.
- Będę już kończyć bo już późno. Pa !
- Pa ! - Rozłączył się. Położyłam telefon na stolik i poszłam przebrać się w piżamę po czym położyłam się na łóżko, ale nie mogłam zasnąć. - Co mi jest ? - Rozmyślałam. - Przecież to mój przyjaciel, a ja jestem jakaś głupia i się w nim zakochałam. Co ja mam teraz zrobić ? - Z tym pytaniem zasnęłam.
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to jest czwarty rozdział. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Zachęcam do komentowania, bo jak komentujesz to motywujesz :)

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super. :) czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam :)
    Z uśmiechem informuję, że Twój blog dostał nominację do Liebster Blog Awards :D
    Po więcej informacji zapraszam na mojego bloga, a tak dokładnie tutaj:
    http://death-that-never-comes.blogspot.com/p/inne.html

    OdpowiedzUsuń